Wstaję rano, a tu taka sytuacja! Mróz:
No proszę państwa... Nie umawialiśmy się, że zmarznie mi jedyna dynia olbrzymia i (po raz pierwszy od posadzenia owocujący) pigwowiec japoński :(
No cóż, no cóż, no cóż :) w tym roku będzie pigwowcówka z przemrożonych owoców :) A przez najbliższy tydzień zupa z dyni, placki z dyni, ciasto z dyni, chleb z dyni, masło z dyni, herbata z dyni... ;)
A tu coś na rozgrzanie serca, zdjęcie również dzisiejsze:
To właśnie mój pigwowiec japoński - na pierwszym planie urocze kwiatuszki, w tle dojrzałe owoce. Taka ślicznotka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz